Obserwatorzy

dowcipy

trochę uśmiechu nigdy nie zaszkodzi prawda?


Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo 
ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego: 
"CCNWCMKJ DMJSINS". 
W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez 
zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze 
zdziwieniem patrzy aptekarka. 
Po załatwieniu wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta: 
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane? 
Na to Pan Czesiu: 
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, nie wiem co mu kur** 
jest, daj mu jakiś syrop i niech spier...". 



Mówi żona do męża 
- Poznajesz człowieka na fotografii? 
- Tak. 
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola 

Szczęśliwa żona do męża: 
- Kochanie, nasz synek już chodzi! 
- Tak? To niech wyniesie śmieci. 

W domu wybuchł pożar. Żona z mężem wybiegli na ulicę czekając na straż pożarną. 
- Nie ma tego złego... - Mówi żona. - Po raz pierwszy od dziesięciu lat wreszcie wyszliśmy gdzieś razem... 

*Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci. 
Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł: 
- Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?* 

- Co robiłeś w weekend? 
- Byłem na ślubie 
- No i jak? 
- Normalnie, jak na ślubie. O taką obrączkę dostałem. 

Mąż do zony: 
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę 
się z Tobą! 
Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża: 
- Już mam jęczeć? 
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno. 
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie: 
- Teraz jęcz, teraz!!! 
Żona: 
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał... 

Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta: 
- Widziałeś co zrobiłem? 
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję. 
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada: 
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała. 





Drogi Mężu: 
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre. Byłam 
dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to 
nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef 
zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę. Ostatniego 
tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę, 
pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na 
sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie 
minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi 
też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo 
nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę. 

P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja 
przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie! 

Twoja Była Małżonka. 


Droga Była Małżonko: 
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda, że 
byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci 
naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie 
swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie patrzeć. 
Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym 
tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było "wyglądasz jak facet!". 
Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w 
stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione mięso, 
musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia 
wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem 
Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną. Modliłem 
się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano pożyczyłem 
mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł. Po 
tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. 
Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć 
milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak 
przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to stało się 
nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak 
zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś 
jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić 
majątku. Zatem trzymaj się. 

P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina. 
Mam nadzieję, że to nie problem. 

Podpisano - Bogaty Jak Ch *j i Wolny! 




W noc poślubną młode małżeństwo rozbiera się przed pójściem spać. Nagle mężczyzna podaje żonie swoje spodnie, mówiąc: 

- Załóż je, kochanie. 

Żona przymierza spodnie, ale oczywiście w pasie weszłyby dwie takie jak ona, więc zrezygnowana mówi do męża: 

- Nie mogę nosić twoich spodni! 

Mąż na to: 

- Dokładnie rybko, w tym domu to ja noszę spodnie i jestem mężczyzną, więc będę o wszystkim decydował. Jasne? 

W tym momencie żona ściąga swoje skąpe stringi i podaje je mężowi mówiąc: 

- A teraz Ty kochanie... przymierz proszę. 

Mąż wciąga stringi, ale idzie mu to opornie i stringi zatrzymują się w połowie ud. 

- Och skarbie... - mówi - ... nie wejdę do twoich majtek. 

- Cóż... - żona na to - ...i niech tak zostanie, dopóki nie zmienisz zdania co do spodni.


> Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się 
> do Domu, szuka pieniędzy I broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. 
> Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka I przywiązuje go do krzesła. Podczas 
> przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje I idzie do 
> łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony: 
> - Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. 
> Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu I nie widział kobiety przez lata. 
> Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj 
> się, nie narzekaj, rób, co ci każe, Po prostu spraw mu przyjemność. Ten 
> Facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, 
> Kotku. Kocham cię. 
> Na to jego żona: 
> - Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał MI do ucha. Powiedział, że jest 
> Gejem I że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. 

> Bądź silny, kochanie, też cię kocham!!!! 




Mała dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili mama zauważa, że jak na sześcioletnie dziecko, ma ona bardzo bogaty zasób różnych słów uznawanych za wulgarne. Pyta więc: 
- Skąd ty znasz takie słowa? 
- A, taka dziewczynka tak mówiła. 
- Jaka dziewczynka? 
- A nie wiem, taka w sweterku w żółte paski. 
Następnego dnia mama biegnie do parku i owszem - po chwili znajduje dziewczynkę w sweterku w żółte paski. Podchodzi i pyta: 
- Czy to ty jesteś tą dziewczynką która mówi takie strasznie brzydkie słowa? 
- A kto pani powiedział? 
- Ptaszki mi wyćwierkały. 
- No to k... pięknie! A ja te sku....y bułeczkami karmiłam!




dzieci 
Twoje ubrania: 
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. 
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. 
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami. 
_____________________________________________________ 
Przygotowanie do porodu: 
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. 
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. 
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. 
______________________________________________________ 
Ciuszki dziecięce: 
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę. 
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami. 
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?______________________________________________________ 
Płacz: 
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. 
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. 
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. 
______________________________________________________ 
Gdy upadnie smoczek: 
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. 
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. 
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. 
______________________________________________________ 
Przewijanie: 
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta. 
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby. 
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. 
______________________________________________________ 
Zajęcia: 
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp. 
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. 
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. 
______________________________________________________ 
Twoje wyjścia: 
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. 
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. 
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. ______________________________________________________ 
W domu: 
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. 
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. 
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. 
______________________________________________________ 
Połknięcie monety: 
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. 
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra. 
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. 
____________________________________________








Mąż i żona ogladają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż: 
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Zalożę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie. 
- Masz największego penisa wśród swoich kumpli. 






Ach ta logika:) 

>Historia o dwóch zakonnicach 
>Były sobie dwie zakonnice... 
>Jedna z nich nazywana byla Siostra Matematyka (SM), 
>a druga znana byla jako Siostra Logika (SL). 
>Sciemnia sie a one wciaz sa daleko od klasztoru. 
>SM: Czy zauwazylas, ze sledzi nas jakis facet od 
>trzydziestu osmiu i pól minuty? Zastanawiam sie czego chce. 
>SL: To logiczne. Chce nas zgwalcic. 
>SM: Och, nie! W tym tempie dogoni nas w ciagu 15 minut! 
>Co mozemy zrobic? 
>SL: Jedyna logiczna rzecza jaka mozemy zrobic to oczywiscie isc szybciej. 
>SM: Nie dziala. 
>SL: Oczywiscie, ze nie podzialalo. Ten facet zrobil jedyna 
>logiczna rzecz. Równiez zaczal isc szyciej. 
>SM: Wiec co powinnysmy zrobic? W tym tempie dogoni nas w ciagu minuty. 
>SL: Jedyna logiczna rzecza jaka mozemy zrobic to oczywiscie rozdzielic sie. 
>Ty pójdziesz tamta droga a ja ta On nie moze sledzic nas obu jednoczesnie. 
>Mezczyzna postanowil isc za Siostra Logika. 
>Siostra Matematyka dotarla do klasztoru i zaczela martwic sie o Siostre 
>Logike 
>Siostra Logika w koncu dotarla 
>SM: Siostro Logiko! Dzieki Bogu juz jestes! 
>Opowiedz mi co sie stalo! 
>SL: Wydarzyla sie jedyna logiczna rzecz. 
>Mezczyzna nie mógl sledzic nas obu wiec poszedl za mna. 
>SM: Tak, tak! Ale co bylo pózniej? 
>SL: Stala sie jedyna logiczna rzecz. Zaczelam biec najszybciej 
>jak potrafie ale on równiez zaczal biec najszybciej jak potrafi. 
>SM : I? 
>SL: Stala sie jedyna logiczna rzecz. Zlapal mnie. 
>SM: Och, biedactwo! Co zrobilas? 
>SL: Jedyna logiczna rzecz. 
>Podnioslam moja spódnice. 
>SM: Och, Siostro! Co zrobil mezczyzna? 
>SL: Jedyna logiczna rzecz jaka mógl zrobic. 
>Opuscil spodnie. 
>SM: Och, nie! Co bylo potem? 
>SL: Czy to nie logiczne, Siostro? 
>Zakonnica z uniesiona spódnica moze 
>biec szybciej niz facet ze spuszczonymi spodniami. 

>A dla wszystkich, którzy mysleli, ze bedzie cos brzydkiego: 
>Zmów dwie Zdrowaski!













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz