dzisiaj chciałam wreszcie oglądnąć coś od miesiąca wieczorem w tv. wyłączyłam bajki po 2 godzinnym seansie i włączyłam jakiś reportaż. Kubuś się rozwścieczył próbował zastraszyć płakał i groził ale matka musi być konsekwentna i jak powiedziała ze dzisiaj chce oglądać to musiała oglądać Kubuś skwitowł to tylko -mama jestem bardzo zły na Ciebie, okrył głowę i po chwili spał..jestem zadowolona że potrafi już nazwać swoje uczucia że próbuje postawić na swoim.
dzisiaj jeszcze mnie zaskoczył ze sam ułożył puzle od cioci B . od tygodnia raz dziennie je razem układaliśmy a teraz sam od początku je ułożył, dla mnie to jest radocha bo niby te puzle są dla dzieci i 30 szt ale są one z wieloma drobnymi detalami i nawet dorosłemu trochę zajmuje więcej czasu niż takie normalne dzieciowe.
jeszcze jedno co mnie zaskakuje co dnia u Kubusia że im jest starszy to coraz więcej sam przychodzi i domaga się przytulasek i buziaków. e kocham jak tak się przymilają. wtedy wszystko odchodzi - wszystko co złe jak przytulą jestem tylko ja i oni no i oczywiście te uczucie
Masz rację Julio.
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne uczucie gdy dzieciak okazuje swoje uczucia, ja do dziś pamiętam pierdzioszki, które robił mi niekiedy mój syn.
Ja poznałem syna kiedy miał już 18 miesięcy, efekt pracy w Iraku, więc czas jaki musiał upłynąć, zanim przekonał się że facet, z którym jego siostra i mama żyją całkiem nieźle... nie jest taki straszny i pierdziocha można mu zrobić...
A później przychodzi okres, kiedy nagle zaczynają się wstydzić, zwłaszcza publicznego okazywania uczuć (przecie ja już mam 10 lat, nie rób siary)...