To zdanie słyszę od już jakiś 2 miesięcy, Kubulinek ciągle o to pytał , i to zdanie znam na pamięć, już od miesiąca planował co zrobi za IMPREZĘ (naprawdę nie wiem od kogo ma takie słownictw ta moja pociecha), kogo zaprosi jaki tort będzie, lista gości była zapisana nawet przez babcię , był malutki Kacperek, pan ze sklepu z wąsami. 3panie ze sklepu, listonosza - ich idola, babcia nawet dostąpiła zaszczytu i wciągnęła sie na listę hi hi
brakowało tylko rodziców - starych zgredów psujących zabawę 8-D , ale jak zapytaliśmy synka -Kubuś a my możemy przyjść? -no i co dziecko mogło powiedzieć :) - i właśnie dzisiaj odbyła sie owa IMPREZA , był tort świeczki wujek S i ciocia A z rodzinami. synek bawił się świetnie z małym marcinkiem i Pawełkiem, był tak zmęczony że zasną w ubraniach jak tylko przyłożył główkę do poduszki. teraz błoga cisza i spokój ...........
........za spokojnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz